Przez ten czas niewiele się u mnie zmieniło. Przez cały grudzień byłam chora (nowość). Niestety nie było to zwykłe przeziębienie tylko szkarlatyna. Nikomu jej nie życzę! Święta zaliczam do jak najbardziej udanych! Dostałam biografię Audrey, perfumy "Vintage Muse" od Kate Moss oraz soundtrack do Pamiętników Wampirów. Wcześniej, Mikołaj obdarował mnie grudniowym numerem brytyjskiego Vogue'a, płytą Moniki Brodki i 3 częściami Gwiezdnych Wojen! <3
Sylwester też był udany,, kocham ten zimowy klimat gór i Zakopanego. W szkole zakończyło się I półrocze. Jestem bardzo zadowolona z mojej średniej, mam nadzieję, że jak tak dalej pójdzie to dostanę się do
mat.-fizu. :)
W ubiegły piętek byłam na imprezie walentynkowej w LO w klimacie lat 60,70, 80 :) Ubrałam się w spódniczkę w kwiaty z podwyższoną talią, pastelowo różową bluzeczkę oraz fioletowe baleriny. Jako dodatki wybrałam naszyjnik z pereł i grubą opaskę do włosów w kwiaty. Niestety nie mam zdjęć, ale jak pojawią się w internecie, to obiecuję, że dodam!
Dwa tygodnie temu byłam na zimowej sesji zdjęciowej w parku na Kamiennej Górze. A oto kilka zdjęć:
Płaszcz-House, rajtuzy- Gatta, buty- Deichmann, torebka- Cropp, czapka-targ pod Gubałówką w Zakopanem |
Ta czapka to moja zdobycz z Zakopanego. Wszyscy mają futrzane czapki z nausznikami, ale ja chciałam bez a'la rosyjska caryca ;) Znalazłam ją przypadkiem, na małym straganie pod Gubałówką. Oczywiście jest ze sztucznego futra!
Piosenka na dziś - Kings of Leon- Radioakctive
fajne fotki;)
OdpowiedzUsuńNie ładnie tak zaniedbywać bloga. ;)
OdpowiedzUsuńNotka fajna i zdjęcia. ;)