wtorek, 15 lutego 2011

Mroczny balet

Na nowo zainteresowałam się baletem. Kiedy byłam mała cały czas chodziłam na palcach, wykonywałam coś na kształt obrotów. Marzyłam, aby zostać baletnicą. Niestety, mieszkam w typowym polskim miasteczku, gdzie nie ma perspektyw na przszłość, choć nasze władze za wszelką cenę chcą to zmienić. Pogodziłam się z tym, ale nie mogę doczekać się studiów kiedy stą d wyjadę.
Wracając do baletu. Z podanych przyczyn nie mogłam uczęszczać na żadne lekcje. Na wiele lat balet poszedł w zapomnienie, aż do grudnia ubiegłego roku. W Mikołajki, pojechałam z przyjaciółką do wrocławskiej opery na balet pt. "Dziadek do orzechów". Wiem, że to straszne, ale "Barbie i Dziadek do orzechów" to jedna z moich ulubionych bajek. Mogłam oglądać ją kilka razy dziennie, siedząc jak zaczarowana przed telewizorem. Bardzo chciałam zobaczyć ją na żywo. A więc 6 grudnia 2010 r. zrobiłam to. Miejsca miałam nienajgorsze, bo na balkonie, więc wszystko dobrze widziałam. Wrażenia: niezapomniane. Muzyka, choreografia i piękne stroje wywarły na mnie ogromne wrażenie. Ulubiony moment: taniec Cukrowej Wieszczki.
Od tamtej pory czytam mnóstwo artykułów o balecie, szukam zdjęć i słucham muzyki baletowej. Może to dziwne, ale mi to odpowiada :).






Do kin wchodzi "Czarny Łabędź" z Natalie Portman. Jestem przeszczęśliwa. Jezioro Łabędzie na dużym ekranie z moją ukochaną aktorką w roli głównej, a do tego pozytywne recenzje filmu i nominacje do Złotych Globów i Oscarów? TAAAK!!!! Obejrzałam ten film ok. 2 tygodni temu. Na napisach końcowych siedziałam dobre 3 minuty wpatrzona w ekran bez żadnego naku życia. Nie będę zdradzać fabuły, aby nie popsuć innym radości z oglądania. Muzyka była przepiękna, idealnie wpasowana do scen filmowych. Bardzo podobało mi się jak kamera podąrzała z każdym ruchem Natalie (Niny). Niektóre sceny były mocne i hardcore'owe, ale na szczęście nie przysłaniały motywu baletu.
Warto zastanowić się, czy aby nas pasja nie wpędzi w szaleństwo. Dla miłośniczek kina i tańca pozycja obowiązkowa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz